Proszę o pomoc i radę. Mój mąż dużo pije i tego nie zauważa. Zaprzecza, że ma problem. Ja już tracę siły, bo zrobiłam chyba wszystko, aby namówić go, żeby nie pił, a najlepiej poszedł się leczyć. Czy ja popełniam jakiś błąd? Kontrolowałam, prosiłam, błagałam, krzyczałam, groziłam rozwodem i nic na niego nie działa. Co robić? Jak go przekonać?
Jadwiga R.
Dlaczego tak trudno przekonać partnera do abstynencji czy leczenia? Czynników wpływających na trudność podjęcia decyzji o leczeniu jest wiele. Podstawową trudność stwarza rozbudowany system mechanizmów obronnych, które wykształcają się w przebiegu rozwoju uzależnienia. Mechanizmy te utrudniają dostrzeżenie negatywnych konsekwencji picia (czyli potencjalnych powodów mogących motywować do podjęcia zmiany). Za każdym razem, gdy osoba uzależniona widzi destrukcję spowodowaną piciem, mechanizmy uaktywniają się. Ich przykłady to:
- zaprzeczanie faktom – nie mam problemu,
- minimalizowanie – wcale tak dużo nie wypiłem,
- obwinianie– piję, bo żona mnie nie rozumie, koledzy z pracy namówili. Piję, bo mam stresującą pracę,
- racjonalizowanie– wypiłem na ból zęba, musiałem postawić, by załatwić pracę, musiałem wypić, żeby koledzy nie powiedzieli, że donoszę,
- fantazjowanie– tworzenie nierealnych wyobrażeń na tematy związane z piciem, np. mogę przestać pić, kiedy zechcę, jedno piwo mi nie zaszkodzi,
- koloryzowanie wspomnień– była świetna zabawa– o weselu, na którym pobił teścia pana młodego,
Dodatkowo w trakcie spożywania alkoholu pojawiają się uczucie ulgi i rozluźnienia – odczucia przyjemne. W czasie rozwoju choroby alkoholowej dochodzi do sytuacji, gdzie okresy niepicia kojarzone są jedynie z rozdrażnieniem i złością, a upragnione uczucie ulgi pojawia się jedynie po spożyciu alkoholu. Znamienna w chorobie alkoholowej jest również zmniejszona odporność na stres, umiejętność radzenia sobie z przykrymi emocjami. Niewątpliwie czynnikiem utrudniającym podjęcie decyzji o leczeniu jest lęk pojawiający się w perspektywie odstawienia alkoholu, stąd pojawia się gniew i złość w reakcji na pozbawienie dostępu do alkoholu. Wypełnienie pustki po alkoholu może powodować ogromny lęk. Zmotywować męża do leczenia, gdy on nie chce to trudne zadanie. Bez choć minimalnej motywacji z jego strony jest to chyba niemożliwe. Na początek, aby podjąć decyzję, wystarczy trochę motywacji zewnętrznej np. strach o zdrowie, utratę rodziny, utratę pracy itp. Jeśli nie ma żadnej reakcji ze strony męża, można w oparciu o terapeutę uzależnień zorganizować interwencję kryzysową z udziałem kilku członków rodziny. Taka interwencja, jeśli jest dobrze przygotowana i w odpowiednim czasie, bywa skuteczna. Proszę skorzystać z grupy wsparcia dla osób współuzależnionych, na której można uzyskać wiele rad co robić, a czego nie robić. Jeśli nie, to zostaje zgłoszenie męża do Komisji Rozwiązywania Problemów Alkoholowych.
Jeszcze przytoczę kilka standardowych przykładów czego nie robić (to nie jest skuteczne), a co warto zrobić.
- Nie warto przekonywać go na drodze racjonalnych argumentów w starciu z uczuciem głodu alkoholowego.
- Nie należy wymuszać na nim obietnic o zachowaniu abstynencji.
- Krzyk, kłótnie, szantaż emocjonalny często może stanowić usprawiedliwienie picia, np. przez ciebie znowu się napije, gdybyś nie krzyczała, nie piłbym.
- Nie należy rozmawiać z mężem gdy jest pod wpływem alkoholu- obietnice wypowiedziane w stanie upojenia alkoholowego są bez znaczenia.
- Proszę nie przyzwalać na picie np. kupować alkohol tak, aby pił w domu, a nie z kolegami.
- Proszę nie pić z mężem, np. wypiję z nim, to będzie miał mniej, napiję się, to łatwiej to wszystko wytrzymam.
- Absolutnie proszę nie brać odpowiedzialności za konsekwencje picia partnera np. spłacanie długów, usprawiedliwienia w pracy.
- Nadmierna kontrola w postaci bezustannego myślenia o tym, czy się napił czy jeszcze nie-nic nie zmieni, powoduje tracenie zbyt wiele energii.
- Nie musi Pani dłużej przychodzić z pomocą – osłaniać go i chronić. Proszę zacząć pozwalać mu na cierpienie i ponoszenie odpowiedzialności za wszelkie konsekwencje jego picia.
- Nie musi Pani dłużej grozić. Proszę zacząć mówić to, co Pani myśli i robić to, co zapowiedziała.
- Nie musi Pani dłużej narzekać, robić wymówek, wygłaszać kazań i przymilać się. Warto zacząć rzeczowo informować męża o jego niewłaściwym zachowaniu. Proszę zacząć traktować go jak osobę dorosłą.
- Proszę uczyć się opartej na faktach wiedzy o alkoholizmie. Skuteczna jest rzetelna informacja, gruntowna wiedza o chorobie alkoholowej, która może pomóc.
- Ważne jest jednoznaczne, stanowcze formułowanie oraz przekazywanie własnych decyzji oraz konsekwentne postępowanie i realizacja wcześniejszych decyzji.
- Proszę zapisać się do grupy wsparcia dla członków rodzin np. w poradni odwykowej.
Życzę konsekwencji w działaniu! Pozdrawiam Paweł Ambroziak.