Witam Pana. Piszę anonimowo, bo się trochę boję. Mam apodyktycznego partnera, który kompletnie opanował moje życie. Krzyczy na mnie, kontroluje, a czasami nawet popycha czy bije. Czuję się obrażana i nieszanowana. Koleżanka powiedziała mi, że podlegam przemocy. Jak sobie poczytałam, to chyba tak jest. Na rozum wiem, że powinnam odejść, ale coś mnie trzyma jakby magnes. Jednocześnie boję się czy dam radę sama. Proszę mi powiedzieć czemu nie potrafię podjąć decyzji i odejść. Myślę o tym, ale zaraz sama się przekonuję, że może nie jest tak źle, on mógłby być gorszy dla mnie. Dziękuję za przeczytanie i odpowiedź.

Dzień dobry. Z tego krótkiego opisu wynika, że podlega Pani przemocy. Osoby podlegające przemocy przez miesiące czy lata podlegają coraz silniejszym mechanizmom, które stają się pułapką i utrudniają decyzję. Oto kilka z nich:

Pułapka psychiczna

Osoba doświadczająca przemocy czuje się osobiście odpowiedzialna za jakość związku, dlatego też usiłuje usprawiedliwić czas i wysiłek, jaki włożyła w przeszłości w jego podtrzymywanie.

Pułapka sytuacyjna

Osoba doświadczająca przemocy decyduje, że korzyści z pozostawania w związku są większe niż zysk z odejścia.

Pułapka lęku

Osoba doświadczająca przemocy ma nierealne bądź przesadzone wyobrażenie na temat tego, co się stanie, gdy odejdzie (np. przekonanie, że nie będzie w stanie przeżyć samodzielnie), przeżywa strach przed samotnością. Lęk przed nieznanym jest większy niż cierpienie wynikające z pozostania w dotychczasowych relacjach z partnerem.

Pułapka wyuczonej bezradności

Osoba dotknięta przemocą traci umiejętność przewidywania czy podejmowane przez nią działania, by zmienić sytuację, będą miały zamierzony skutek. Używa coraz mniejszej liczby alternatywnych rozwiązań.

Charakterystyczne dla cyklu przemocy jest to, że przemoc w każdym następnym cyklu jest zazwyczaj gwałtowniejsza i narasta. Błędne koło bardzo utrudnia podjęcie decyzji o odejściu. Na trudność w podejmowaniu decyzji wpływa również to, że ofiary przemocy nie zawsze podejmują wystarczające strategie, aby zatrzymać akty przemocy i czują się coraz słabsze i bezradne. Oto niektóre charakterystyczne podejmowane działania:

  • rozmowa z osobą stosującą przemoc,
  • uzyskiwanie obietnic niestosowania przemocy,
  • straszenie bez podejmowania działań,
  • chowanie się lub uciekanie w trakcie bicia,
  • pasywna obrona w celu ochrony przed poważnymi obrażeniami,
  • odpieranie fizyczne ataków przemocy (walka obronna),
  • strategie poniżające, które polegają na całkowitym podporządkowaniu się i poniżaniu się przed sprawcą,
  • podejmowanie działań niesiłowych, typu kontakt z Policją, zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa lub podejmowanie wątku separacyjnego/rozwodowego.

Niektóre z powyższych strategii mogą być pomocne, ale nie zawsze są wystarczające, aby zatrzymać akty przemocy. Jedynie ostatnia z wymienionych wyżej strategii okazuje się najskuteczniejszym sposobem powstrzymania przemocy. Jest to współdziałanie z instytucjami powołanymi do niesienia pomocy osobom doświadczającym przemocy (Policja, sąd, ośrodki pomocy społecznej, ośrodki interwencji kryzysowej itp.) Ważne jest także wsparcie psychologiczne. Przemoc domowa na pewno nie skończy się sama, to Pani ma także wpływ na to czy zostanie przerwana.

Pozdrawiam serdecznie, Paweł Ambroziak.